>prompt: Firefly kapitan nemo; world; ocean 86356
tekst Anna Ochmann
Czy wiesz, co to jest PUNKT NEMO?
Jest to potoczna nazwa oceanicznego bieguna niedostępności (48°52.5′S 123°23.6′W). Jest to miejsce geograficzne na oceanie, które znajduje się najdalej od jakiegokolwiek lądu. Leży na południowym Pacyfiku i jest znany jako „Punkt Nemo” w odniesieniu do głównego bohatera Julesa Verne’a, Kapitana Nemo.
Dla mnie PUNKT NEMO może być przenośnią symbolizującą miejsce, do którego próbujemy nawigować podejmując obecnie dyskusję na temat wyzwań przyszłości, w tym także tych związanych z edukacją czy kształtowaniem polityk kulturalnych. Nawigujemy oddalając się coraz bardziej od znanego i pewnego „lądu” – od sprawdzonych rozwiązań sprzed pandemii koronawirusa, zanurzając się coraz bardziej w świecie płynnej nowoczesności z całym jego balastem, dojmującego dla wielu z nas, poczucia fragmentaryczności i epizodyczności.
VUCA – akronim opisujący dość trafnie tę rzeczywistość powstał już ponad 30 lat temu (w 1987 roku). I wydaje się, że każdego dnia zyskuje na aktualności, a niestabilność (Volatility), niepewność (Uncertainty), złożoność (Complexity) i niejednoznaczność (Ambiguity) stają się coraz powszechniejszym odczuciem chyba każdego z nas. A jednocześnie pilnie potrzebujemy dalekosiężnego planowania, niesztampowego myślenia, odważnych decyzji politycznych. Decyzji będących wynikiem szerokich społecznych dyskusji, a nie tych podejmowanych w cieniach gabinetów decydentów. Decyzji uwzględniających ludzkie potrzeby, ale też biorących pod uwagę skończone zasoby planety, a także kwestie etyczne przed którymi stajemy m.in. w związku z dynamicznym rozwojem nowych technologii – w tym AI – i postępami chociażby w dziedzinie biotechnologii.

Te dylematy etyczne są wynikiem refleksji nad hybrydowym wszechświatem, w którym ludzie, czas i informacja zlewają się w jedną, niekończącą się cyfrową cyberprzestrzeń. Rozważania te są niezbędne, aby stworzyć podstawę do kształtowania nowych polityk publicznych, w tym tych, przed którymi stoi dziś edukacja.
Kultura i sztuka w świecie niepewności i kontyngencji stawiają przed nami swoisty PUNKT NEMO , dekonstruując wciąż na nowo znaczenia tych pojęć i dochodząc do różnorodnych interpretacji. Sztuka jest jednak bardzo często swoistym papierkiem lakmusowym. Często staje się również komentarzem do warunków ekonomicznych i społecznych, a także – zwłaszcza ostatnio – do zmian klimatycznych. Technologia z kolei coraz częściej staje się jedną z form artystycznej ekspresji lub kreatywnym narzędziem dla twórców.
Artyści coraz śmielej eksperymentują ze sztuczną inteligencją (AI), wirtualną (VR) i rozszerzoną rzeczywistością (AR). Coraz częściej sięgają też po inne elementy, np. z zakresu nauk biologicznych, biotechnologii czy ekologii[1]. Eksperymentują ze sztuką generatywną, bioartem, mapowaniem 3D i pracami sterowanymi falami mózgowymi[2]. Twórcy nurtu wskazują dematerializm jako jeden z trendów przyszłości w sztuce[2]. To idea, zgodnie z którą sztuką staje się wrażenie lub odczucie, a nie materialny przedmiot.
„Sztuka postdigitalba” to kolejny ważny termin, który w ostatnich latach pojawia się coraz częściej. Mel Alexenberg w „The Future of Art in a Postdigital Age” [3] definiuje to pojęcie jako sztukę, która odnosi się do humanizacji technologii cyfrowej. Oznacza to interakcję między systemami cyfrowymi, biologicznymi, kulturowymi i duchowymi oraz interakcję między przestrzenią rzeczywistą a cyberprzestrzenią lub przestrzenią wirtualną; między zaawansowanymi technologiami a zaangażowaniem osobistej uwagi (tzw. „doświadczenie high touch”), a także interakcję między lokalnością a globalizacją, między autorefleksją, osobistym doświadczeniem a szerokimi kulturowymi, politycznymi, społecznymi znaczeniami i narracjami. Koncepcja postdigitalna otwiera dyskusję na temat natury uczestnictwa, interakcji i współpracy oraz roli artysty. Termin „postdigital” wydaje się najlepiej opisywać rzeczywistość, w której się dziś znajdujemy – nie tylko w świecie sztuki. W dzisiejszych czasach staje się to słowem, które trafnie definiuje złożoność naszych obecnych relacji z technologią. [4]
W ostatnich latach artyści stworzyli wiele interesujących prac na temat wyzwań stawianych przez cyfryzację współczesnego świata lub na temat ich wizji przyszłości. Interesujące przykłady można znaleźć w projekcie: „What Will Art Look Like in 100 Years? Sixteen Contemporary Artists Predict the Future”[5] czy na wystawie Pawła Janickiego zatytułowanej »Point Nemo« (!) i organizowanej w drugiej połowie 2020 roku w Centrum Sztuki WRO[6].
I być może to właśnie intuicja artystów pomoże nam nawigować w kierunku nieznanego bieguna niedostępności – PUNKTU NEMO.
[1] Ciekawym przykładem artystycznego komentarza do środowiska bezpowrotnie zmienionego przez przemysł i politykę rozwoju gospodarczego jest „klasyczna” praca Diany Lelonek „Centrum rzeczy żywych” z 2016 roku. http://wro2017.wrocenter.pl/en/works/instytutdlazywychrzeczy
[2] „Crystal Universe / FUTURE WORLD: WHERE ART MEETS SCIENCE” Singapur 2016 – Permanent ArtScience Museum https://youtu.be/HYrKVUYNO9U i https://www.teamlab.art/e/artsciencemuseum.
[3] Alexenberg, Mel, (2011), The Future of Art in a Postdigital Age: From Hellenistic to Hebraic Consciousness. Bristol and Chicago: Intellect Books/Universityof Chicago Press; ISBN 978-1-84150-377-6.
[5] „Jak będzie wyglądać sztuka za 100 lat? Sixteen Contemporary Artists Predict the Future ” http://momus.ca/what-will-art-look-like-in-100-years-sixteen-contemporary-artists-predict-the-future
[6] Paweł Janicki „Point Nemo” trailer wystawy, Centrum Sztuki WRO https://vimeo.com/443056141